Fotografuje od ponad 60-sięciu lat. Na jego zdjęciach są ludzie, zabytki, inwestycje, ale i koguty bijące się na jednym z bobolickich podwórek. Mieszkańcy gminy mówią o nim po prostu „kronikarz”.
Pan Witold Rączka z aparatem fotograficznym się nie rozstaje, bo to przecież „Kronikarz Bobolic”.