fot. Wojciech Konończuk/Twitter
Zastępca dyrektora Ośrodka Studiów Wschodnich im. Marka Karpia w Warszawie oraz absolwent Instytutu Stosunków Międzynarodowych i Studium Europy Wschodniej na Uniwersytecie Warszawskim był gościem Jarosława Rochowicza w popołudniowym „Studiu Bałtyk”.

Dziś 72 osoby zostały zatrzymane podczas akcji protestacyjnej na Białorusi.

- Te protesty mają cały czas wysoką temperaturę. Władza pogorszyła wręcz sytuację. Wczoraj spacyfikowano protest emerytów. Milicja użyła wobec nich gazu łzawiącego. Zdjęcia i nagrania bardzo szybko obiegły kraj. Gniew ludzi tylko wzrósł, a reżim białoruski mocniej przykręca śrubę, siły porządkowe są brutalniejsze wobec demonstrantów - powiedział Wojciech Konończuk.

Ministrowie spraw zagranicznych UE zdecydowali, że w związku z tymi wydarzeniami na nowej liście sankcji znajdzie się prezydent Aleksander Łukaszenka.

- Wpisanie Łukaszenki na listę sankcyjną jest dobrym pomysłem. Pewnie od samego początku należało tak zrobić. Tym bardziej, że po wydarzeniach sprzed 10 lat, kiedy po wyborach na Białorusi również doszło do przemocy na szeroką skalę, to UE wprowadziła sankcję dla ponad 200 urzędników i polityków białoruskich, w tym Łukaszenkę. Obecna lista jest jednak krótka, znajduje się na niej 40 nazwisk. Można więc mieć na dzieję, że to dopiero pierwsze działania sankcyjne wobec Białorusi - dodał Konończuk.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.

jr/red./rz

Posłuchaj

rozmowa Jarosława Rochowicza z Wojciechem Konończukiem