fot. Jacek Żukowski
Pracownicy apelują o adopcję zwierząt, bo w placówce nie ma już wolnych miejsc przede wszystkim dla kotów.

- Schronisko przygotowane zostało na 80 kotów, a mamy ich 104 i cały czas przyjmujemy kolejne. Sytuacja jest bardzo trudna. Lokujemy zwierzęta, gdzie to tylko jest możliwe placówce i domach tymczasowych. Boimy się, że nie podołamy tej sytuacji i zaraz skończy nam się miejsce na korytarzu - powiedziała Marta Śmietanka, szefowa schroniska.

Marta Śmietanka wyjaśniła również, jak można pomóc placówce: - Najlepszą pomocą dla nas będzie nowy dom dla kotów. Rozpoczęliśmy również zbiórkę na aparat USG, aby można było szybciej zdiagnozować zwierzęta. Koszt urządzenia to 35 tys. Mamy już ok. 1,2 tys. zł, a zbiórka trwa zaledwie kilka dni.

Słupskie schronisko można wesprzeć na stronie Pomagam.pl.

Więcej w materiale Sebastiana Ferensa.

sf/od

Posłuchaj

Materiał Sebastiana Ferensa