fot. Jarosław Ryfun
Śledztwo w związku z pożarem escape roomu, gdzie zginęło pięć 15-latek, zostało przedłużone do 31 grudnia 2020 r. W sądzie jest już wniosek o przedłużenie aresztu Miłoszowi S. o kolejne trzy miesiące – poinformował PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie Ryszard Gąsiorowski.

Prok. Gąsiorowski powiedział PAP, że postanowienie o przedłużeniu śledztwa do 31 grudnia 2020 r. wydał już prokurator regionalny w Szczecinie, przychylając się do wniosku prokuratora okręgowego w Koszalinie.

- Po otrzymaniu tego postanowienia prokurator wystąpił również z wnioskiem do Sądu Apelacyjnego w Szczecinie o przedłużenie po raz kolejny tymczasowego aresztowania, organizatorowi escape roomu w Koszalinie, Miłoszowi S. na czas do 25 grudnia 2020 r. – przekazał prok. Gąsiorowski.

Zaznaczył, że oba wnioski uzasadnione zostały w podobny sposób.

Prokurator poinformował Polskie Radio Koszalin, że prokuratura czeka na opinie biegłych, którzy mają wyjaśnić działanie służb ratowniczych na miejscu zdarzenia: - Pozostało nam wyjaśnianie prawidłowości działań służb ratowniczych, które zostały wezwane na miejsce pożaru. Będziemy zasięgać opinii biegłych. Jedną opinię z zakresu działania straży pożarnej zlecono Szkole Głównej Pożarnictwa w Warszawie. Druga dotyczyć będzie kwestii działania służb ratowniczo-medycznych. Ją zlecono Katedrze i Zakładzie Medycyny Sądowej PUM w Szczecinie.

Dodał, że biegli do sporządzenia obu opinii zostali powołani. Obie powinny być gotowe w listopadzie. Taki termin w uzgodnieniu z biegłymi został wyznaczony.

W sądzie jest także wniosek o przedłużenie o kolejne trzy miesiące aresztu Miłoszowi S. - podejrzanemu o umyślne stworzenie niebezpieczeństwa wybuchu pożaru. - Prokurator okręgowy w Koszalinie wskazał, że nadal są podstawy do zagrożenia surową karą i nadal należy zabezpieczać prawidłowy tok śledztwa - zaznaczył prok. Gąsiorowski.

Zaznaczył przy tym, że prokuratura będzie także składać wniosek do sądu o przedłużenie tymczasowego aresztowania pracownikowi escape roomu Radosławowi D.

Prok. Gąsiorowski podkreślił, że prokuratura planuje śledztwo zakończyć do 31 grudnia. Zaznaczył, że poza uzyskaniem oczekiwanych opinii, w tym śledztwie „wszystko, co należało zrobić, zostało wykonane”. - Przesłuchani są świadkowie. Kilka osób zgłosiło się po naszych komunikatach. Kilka osób odpowiedziało na apele rodziców pokrzywdzonych. Zbadane zostały m.in. kwestie dotyczące wyjaśnienia mechanizmu powstania pożaru. Mamy opinie biegłych. Akta liczą ponad 30 tomów – powiedział prok. Gąsiorowski.

29-letni Miłosz S. z Poznania jest podejrzany o umyślne stworzenie niebezpieczeństwa wybuchu pożaru w escape roomie w Koszalinie 4 stycznia 2019 r. i nieumyślne doprowadzenie do śmierci pięciu 15-letnich dziewcząt. Tożsame zarzuty usłyszały w październiku 2019 r. jeszcze trzy osoby: Małgorzata W. – babcia organizatora escape roomu, która rejestrowała działalność., Beata W. – matka podejrzanego, która współprowadziła działalność, i Radosław D. – pracownik escape roomu.

Podejrzanym grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.

Miłosz S. w areszcie, który był mu przedłużany, przebywa od 7 stycznia 2019 r. Ten środek zapobiegawczy jest stosowany wobec Radosława D. od 19 października 2019 r.

Do tragicznego pożaru w escape roomie „To Nie Pokój” w Koszalinie przy ul. Piłsudskiego 88 doszło 4 stycznia 2019 r. po godz. 17. Zginęło w nim pięć 15-letnich dziewcząt, uczennic klasy III "d" Gimnazjum nr 9, obecnie SP nr 18. Według wstępnych ustaleń prokuratury, przyczyną pożaru był ulatniający się z butli gaz. Ogień miał uniemożliwić 25-letniemu pracownikowi escape roomu dotarcie do nastolatek. Mężczyzna został poparzony, nie otworzył dziewczętom drzwi. One same mogły to zrobić dopiero po rozwiązaniu ostatniej zagadki. W obiekcie nie było dróg ewakuacyjnych. Jedyne okno w pomieszczeniu od wewnątrz było zabite deskami, od zewnątrz było okratowane. Dziewczęta zatruły się tlenkiem węgla. Pogrzeb ofiar pożaru odbył się 10 stycznia 2019 r. Dziewczęta spoczęły obok siebie na koszalińskim cmentarzu komunalnym.

red./PAP/od

Posłuchaj

Rzecznik Prokuratury Ryszard Gąsiorowski