fot. prk24.pl
Według wiceminister środowiska i posłanki PiS, która w piątek była gościem porannego „Studia Bałtyk”, to jeden z powodów, dla którego rząd zajął się regulacją hodowli zwierząt futerkowych. Polityk przypomniała jednocześnie, że tzw. piątka dla zwierząt obejmuje także inne zapisy mające na celu ochronę zwierząt.

- Wyniki badań z września 2019 roku wykazały, że ponad 70 procent Polaków jest za zakazem takiej hodowli, a pod petycją w tej sprawie podpisało się już ponad pół miliona Polaków. To pokazuje, że temat ma charakter ponadpartyjny i społeczeństwo oczekuje konkretnych działań rządu w tej materii. Pamiętam protesty społeczne, do których doszło w 2015 roku, gdy w okolicach Szczecinka miała zostać stworzona ferma norek. Ostatecznie nie doszło do jej uruchomienia, ale już wówczas widać było, że takie hodowle budzą sprzeciw - powiedziała Małgorzata Golińska. - Piątka dla zwierząt nie ogranicza się jednak jedynie do zakazu hodowli zwierząt futerkowych. W naszej propozycji są m.in. większe wymagania wobec podmiotów prowadzących schroniska dla zwierząt, czy zakaz wykorzystywania zwierząt w cyrkach - dodała.

Anna Popławska zapytała wiceminister środowiska także o planowaną rekonstrukcję rządu i ewentualne połączenie resortów środowiska i rolnictwa. - Pracowałam w poprzednim Ministerstwie Środowiska i wiem, że zakres jego działania jest bardzo duży. Widzę też zaangażowanie ministra rolnictwa Ardanowskiego, co udowadnia, że jego resort także jest trudny i wymagający. Dopuszczam stworzenie wspólnego ministerstwa, choć wolałabym, żeby resorty działały oddzielnie. Tak jak wskazywałam, m.in. na antenie Polskiego Radia Koszalin, że wydzielenie Ministerstwa Klimatu z Ministerstwa Środowiska było ruchem ryzykownym, tak uważam, że połączenie resortów środowiska i rolnictwa również byłoby ryzykowne - stwierdziła polityk.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.

ap/ar

Posłuchaj

rozmowa Anny Popławskiej z Małgorzatą Golińską