fot. Jarosław Ryfun
Dziennikarska ekipa Polskiego Radia Koszalin i naszej słupskiej redakcji ponownie zajrzała do Ustki, która za każdym razem pokazuje swoje nowe oblicze. Dziś byliśmy na jarmarku na promenadzie, gdzie wystawcy z całej Polski prezentują przez siebie wykonane produkty.

Magdalena Matusiak: dożynki rybne połączone ze świętem Ustki to najważniejsze wydarzenia w kalendarzu miasta

- Zawsze te imprezy odbywają się w połowie sierpnia. Tym razem będzie to jednodniowe wydarzenie. Chcemy kultywować tradycje rybackie - powiedziała Magdalena Matusiak z Wydziału Promocji Urzędu Miejskiego w Słupsku. - Święto Ustki rozpoczyna się już w sobotę 15 sierpnia o godzinie 11.00. Będzie m.in. krótki wykład na temat historii uzdrowiska. Wystąpi także nasza orkiestra dęta. Później zapraszamy na promenadę, gdzie odbędzie się jarmark. Dla dzieci przygotowaliśmy natomiast pirackie animacje - dodała.

rozmowa z Magdaleną Matusiak
fot. Jarosław Ryfun
fot. Jarosław Ryfun
fot. Jarosław Ryfun
fot. Jarosław Ryfun

Konrad Malesza: turyści chętnie kupują ręcznie wykonane przedmioty

- Ludzie są już zmęczeni chińszczyzną, bylejakością i kupowaniem plastiku. Poszukujemy artystów, którzy wszystko wykonują ręcznie, ludzi produkujących ekologiczne jedzenie. Do Ustki przyjechali dziś wystawcy z całej Polski - m.in. Opolszczyzny, Nowego Targu, Kielc, Warszawy czy Białegostoku - powiedział Konrad Malesza, organizator jarmarku w Ustce. - Na stoiskach możemy znaleźć więcej produktów regionalnych. Nawet młodzi ludzie zajmują się tego typu działalnością. Ich produkty są coraz lepszej jakości - dodał.

Jak podkreślił, jarmark potrwa do niedzieli, a codziennie o 18.00 odbywają się koncerty muzyki szantowej.

rozmowa z Konradem Maleszą

Wyroby kowalskie na jarmarku w Ustce

- Większość naszych wyrobów powstała ze stali. Wytwarzamy m.in. biżuterię oraz... podkowy na szczęście. Możemy na nich wybić własne imię. Są także kute róże i wieszaki - powiedział pan Michał, który jest kowalem.

rozmowa z panem Michałem
fot. prk24.pl

Pracownia mydeł naturalnych

- To mydła o zapachu owocowym i kwiatowym. Nie mają składników pochodzenia zwierzęcego. Polecam także świece sojowe, które przepięknie pachną i nie kopcą - powiedziała jedna z wystawczyń.

rozmowa z jedną z wystawczyń
fot. prk24.pl

Stoisko z kożuchami ze skóry jagnięcej

- W wakacje zawsze z rodziną wybierałem się na pielgrzymkę do Częstochowy. Pandemia jednak zmieniła moje rodzinne plany i przejechałem całą Polskę, by dotrzeć na jarmark do Ustki. Było naprawdę warto, bo morze jest przepiękne. Na moim stoisku znajdują się m.in. ręcznie wykonane kożuchy ze skóry jagnięcej - powiedział pan Wojciech z Białki Tatrzańskiej.

rozmowa z panem Wojciechem z Białki Tatrzańskiej
fot. Jarosław Ryfun

Rękodzielnik ze Świdwina: pandemia koronawirusa to trudny dla nas okres

- Dudy średniowieczne różnią się całą gamą od szkockich, począwszy od przebierki czy brzmień - powiedział pan Piotr, rękodzielnik ze Świdwina. - Obecny okres dla rękodzielników, którzy zarabiają tylko na jarmarkach i innych imprezach plenerowych, jest bardzo trudny. Wszystko zniknęło do zera i jeszcze się nie obudziło. Dzisiejsza impreza jest jednak wyjątkowa - dodał.

rozmowa z panem Wojciechem, rękodzielnikiem ze Świdwina
fot. Jarosław Ryfun

Pan Krzysztof z Kostrzyna nad Odrą: jako nieliczni w kraju produkujemy pitne miody owocowe

- Jako nieliczni w kraju produkujemy miody pitne owocowe. Jeden z moich miodów, który zdobył drugie i pierwsze na międzynarodowym konkursie, jest beczkowany. Znajduje się przez dwa lata w beczce po francuskim białym winie - powiedział pan Krzysztof z Kostrzyna nad Odrą.

rozmowa z panem Krzysztofem z Kostrzyna nad Odrą
fot. Jarosław Ryfun
fot. prk24.pl

Marcin Sierociński, szef stacji meteo w Ustce: sprzęt analogowy służy już tylko jako zapasowe źródło informacji

- Teraz korzystamy głównie z komputerów i czujników elektronicznych. Sprzęt analogowy służy już tylko jako zapasowe źródło informacji. Porównując nasze obecne wyposażenie do tego sprzed kilkunastu lat, to przepaść - powiedział Marcin Sierociński.

rozmowa z Marcinem Sierocińskim
fot. Jarosław Ryfun