fot. Jarosław Banaś
Spowodowane jest to pandemią koronawirusa. Kupcy nie wierzą, że remont w ogóle zostanie przeprowadzony.

- Warunki mogłyby być tutaj lepsze. Przydałyby się nowe stoiska i toalety. Spodziewaliśmy się przesunięcia remontu, a w zasadzie to nie wierzymy, że zostanie w ogóle przeprowadzony - powiedzieli handlarze.

Prezydent miasta ze względu na COVID-19 zapowiedziała cięcia w inwestycjach. Jacek Woźniak, niezależny miejski radny sprzeciwia się temu: - Kołobrzeg odnotował do tej pory stratę w wysokości 10 milionów złotych. Pani prezydent powinna szukać oszczędności w wydatkach bieżących, a nie w majątkowych. Wybudowanie kiosku ma tutaj kosztować kilka tysięcy złotych za metr kwadratowy, czyli tyle, ile apartament w dzielnicy uzdrowiskowej. Wykorzystanie takich materiałów jak granit jest zbędne.

Wiceprezydent Kołobrzegu Ewa Pełechata powiedziała, że remont targowiska odbędzie się za rok: - Jest pandemia COVID-19. Mamy potrzeby związane z polityką społeczną, zdrowotną i oświatową. Radni zdecydowali więc o przesunięciu wszystkich inwestycji na przyszły rok. Nic nie wypadnie. Z kolei rządowe dofinansowanie przeznaczymy na wkład własny związany z przebudową promenady i budowę sali gimnastycznej przy Szkole Podstawowej numer 5.

Więcej w materiale Kariny Dmyterko.

kd/rż

Posłuchaj

materiał Kariny Dmyterko