Fot. pixabay.com
Nawet kilkadziesiąt ton odpadów ściekowych z oczyszczalni w Kołobrzegu mogło trafić na pola na obrzeżach Szczecinka.

O szczegółach powiedziała Beata Atałap, kierownik koszalińskiego oddziału WIOŚ: - Osady ściekowe zostały zastosowane na działkach, które nie zostały zgłoszone zgodnie z przepisami. Na jednej z takich działek cześć terenu posiada spadek na poziomie wyższym niż 10 procent. Ustawa o odpadach zakazuje stosowania na takich gruntach osadów ściekowych. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że osady zostały nierównomiernie rozprowadzone na gruntach rolnych.

Na tę chwilę kołobrzeskie wodociągi muszą się liczyć z dwukrotną grzywną - każda w wysokości do 500 złotych. To nie koniec kontroli.

- Pobraliśmy próbki gleby i czekamy teraz na wyniki badań. Po ich otrzymaniu dowiemy się, czy doszło do przekroczenia standardów glebowych na tych gruntach rolnych - dodała Beata Atałap.

Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przeciwko środowisku złożył w połowie lipca burmistrz Szczecinka. Sprawa jest cały czas analizowana przez śledczych. Prezes Miejskich Wodociągów i Kanalizacji w Kołobrzegu nie komentuje sprawy do czasu ostatecznego zakończenia kontroli.

ms/iw

Posłuchaj

Beata Atałap