W sobotę, w 76. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, szef rządu napisał na Facebooku, że powstanie "było bohaterskim, okupionym ogromną daniną krwi, wyzwoleniem spod ludobójczej okupacji dużej części polskiej stolicy".
Jak napisał Morawiecki, niepodległa Polska w walczącej Warszawie trwała przez ponad dwa miesiące: - W ciągle atakowanym, ale wolnym od obcej władzy sercu Polski odrodziło się jawne życie polskiego państwa i narodowej kultury. Wydarzenia sprzed 76 lat to dowód niezwykłej skali męstwa, determinacji i gotowości poniesienia ofiar przez Polaków walczących w obronie podmiotowości swojej ojczyzny.
Przywołał też historię z Powstania Warszawskiego, którą kiedyś usłyszał od znajomych jego rodziny.
- Kiedy Niemcy podpalili jeden z budynków przy ulicy Marszałkowskiej, jego mieszkańcy uciekali w stronę Mokotowa. Niemcy strzelali do nich, kilka osób zostało zabitych, niektórzy zostali ranni. Uciekający dopadli do jednej z piwnic i tam siedzieli przez 3 dni - napisał Morawiecki.
Jak dodał, wśród nich były osoby starsze, chore, ranni oraz dzieci, wszystkich ogarniał strach o swój los: - Wtedy jedna z dziewczynek, mająca 6-7 lat, aby rozweselić płaczących, zaczęła śpiewać piosenki: o wiośnie, o strumyku, o złotej rybce, o pająku i muszce. „Nie martwcie się” – powiedziała. „Umiem jeszcze dużo piosenek, które wam zaśpiewam” - przywoływał opowieść Morawiecki.
- Proszę sobie wyobrazić scenerię – ponury bunkier, strach i płacz siedzących w nim ludzi i śpiewające dziecko. Tragizm losów ludzi połączony z nadzieją na przetrwanie wyrażany poprzez śpiew kilkuletniego dziecka - zwrócił uwagę premier.
Premier @MorawieckiM w #Warszawa: 1 sierpnia wybuchło powstanie, które miało przywrócić wolność nie tylko stolicy, ale całej Polsce. Był to plan, o którym mówił Jan Stanisław Jankowski: "Chcieliśmy być wolni i wolność sobie zawdzęczać". Trudno było sobie wyobrazić inną decyzję. pic.twitter.com/1RH4og1t6C
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) August 1, 2020
PAP/iw