fot. prk24.pl
Słupska Inicjatywa Obywatelska zarzuca Krystynie Danileckiej-Wojewódzkiej, że kłamała podczas posiedzenia komisji rewizyjnej w grudniu ubiegłego roku. Chodzi o wypowiedź dotyczącą afery światłowodowej i wydawanych przez słupskich urzędników pozwoleń dla spółki, która układała kable pod drogami.

Komisja Skarg, Wniosków i Petycji Rady Miejskiej rozpoznała skargę i większością głosów uznała ją za zasadną. Podczas wczorajszej sesji 11 radnych - 7 z Prawa i Sprawiedliwości i 4 z Platformy Obywatelskiej (Anna Rożek, Renata Stec, Bogusław Dobkowski oraz Paweł Szewczyk) - było za uznaniem skargi, a 12 było przeciw (jeden niezależny, 8 z Łączy nas Słupsk i 3 z Platformy Obywatelskiej: Beata Chrzanowska, Jan​ Lange oraz Kamil Bierka).

- Od komisji skarg i wniosków oczekuję, że będziemy umiejętnie korzystać z przepisów prawa. Są dwie ustawy jak organ administracji czy jednostka miejska może zachować się w przypadku, kiedy ktokolwiek z przedsiębiorców składa wniosek o umieszczenie urządzeń telekomunikacyjnych. Pierwsza dotyczy dróg publicznych, a wspierania sieci telekomunikacyjnej. W żaden sposób nie wprowadziłam w błąd nikogo i kłamstwem jest, że kłamałam - tłumaczyła na sesji prezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka.

- Firma montuje światłowody i czerpie z tego zyski, a do budżetu miasta nie wpływają żadne środki. To może bulwersować. Sprawa jest niezwykle złożona i trudna. Na komisji rewizyjnej znalazły się osoby skarżące, które zadały pytanie, czy prezydent miasta może wydać negatywną decyzję w tej sprawie. Została udzielona odpowiedź, że reguluje to specustawa i że nie jest to dozwolone. Prawdą jest, że ani nie reguluje tego specustawa, ani nie ma takiej możliwości, ponieważ odnosi się do innych dziedzin - powiedział Paweł Szewczyk, przewodniczący komisji skarg i wniosków.

Jednocześnie udowodnił, że posługiwanie się terminem specustawy to jedynie temat zastępczy i nie można w tej sytuacji powoływać się na nią.

Tadeusz Bobrowski, wiceprzewodniczący rady miasta z Prawa i Sprawiedliwości twierdzi, że pani prezydent Słupska „po prostu kłamała”: - Wystarczyło uznać skargę za zasadną, przeprosić i temat zamknąć. Krystyna Danilecka-Wojewódzka powołała się na ustawę sejmową, która nie obowiązywała, a później próbowała nadać specjalne znaczenie ustawie telekomunikacyjnej, tłumacząc się, że publicyści w ten sposób ją nazywają.

W 2015 roku około czterech kilometrów nielegalnego światłowodu ułożono wzdłuż nowego przebiegu drogi krajowej numer 21 w Słupsku. Firma, która położyła nielegalny kabel, schowała go pod miejski kanał teletechniczny. Teraz tłumaczy, że pomyliła się w deklaracjach.

Więcej w materiale Edyty Lubiak.

red./mw

Posłuchaj

materiał Edyty Lubiak