fot. prk24.pl
Ambasador RP we Włoszech i San Marino odwiedziła Kołobrzeg. W rozmowie z Piotrem Ostrowskim i Jarosławem Rochowiczem powiedziała, że jest „obywatelem świata” i mieszka w trzech krajach: Polsce, Włoszech i USA, a w każdym z nich znajduje się jej cząstka. Podkreśliła, że - mimo wszystko - najważniejsi są dla niej ludzie.

- Ze względu na pandemię koronawirusa, nigdzie nie wyjeżdżałam przez pięć miesięcy. W niedzielę przyleciałam do Warszawy i miło było spotkać się ze znajomymi. Podobnie jest w Kołobrzegu. To piękne miasto - powiedziała Anna Maria Anders.

Ambasador RP zaznaczyła również, że zawody jeździeckie w Budzistowie są ciekawym przeżyciem: - Przez rok byłam w kontakcie z prezesem Andrzejem Michalskim. Z wielką przyjemnością tutaj przyjechałam.

Anna Maria Anders odniosła się także do pandemii koronawirusa. Zaznaczyła, że ten okres we Włoszech znacznie różni się od tego w Polsce: - W szczycie pandemii we Włoszech panowała duża dezorientacja. Nikt nie wiedział, kiedy ustąpi. Tera życie wraca jednak powoli do normy. Są oczywiście nowe przypadki koronawirusa, ale nie jest ich tak dużo jak wcześniej. Teraz jesteśmy lepiej przygotowani na COVID-19. Szpitale nie są już tak przepełnione.

Posłuchaj

rozmowa z Anną Marią Anders, ambasador RP we Włoszech