fot. KPRM
Kwestia obowiązkowej szczepionki dotyczącej Covid-19, której jeszcze nawet nie ma, jest przedmiotem dyskusji, czy powinna być obowiązkowa, czy nie - powiedział we wtorek rzecznik rządu Piotr Müller. Według niego, dotychczasowy pakiet obowiązkowych szczepień powinien pozostać.

Podczas poniedziałkowej debaty w Końskich (woj. świętokrzyskie) prezydent Andrzej Duda został zapytany o szczepionkę na COVID-19. - Absolutnie nie jestem zwolennikiem jakichkolwiek szczepień obowiązkowych. Powiem państwu otwarcie: ja osobiście nigdy się nie zaszczepiłem na grypę - mówił. - Uważam, że szczepienia na koronawirusa absolutnie nie powinny być obowiązkowe - oświadczył prezydent.

Później na Twitterze prezydent powtórzył, że ewentualne szczepienie przeciw koronawirusowi nie powinno być obowiązkowe, ale - jak dodał - w przypadku innych chorób jak polio, gruźlica, szkarlatyna itp., "to zupełnie co innego".

Müller pytany we wtorek w Radiu Plus, czy prezydent tą wypowiedzią "puścił oko" do antyszczepionkowców odparł, że w tej chwili mamy pakiet szczepień obowiązkowych. - To są szczepienia, które chronią dzieci, dorosłych później przed bardzo groźnymi chorobami i te szczepienia powinny pozostać obowiązkowe. Natomiast faktycznie kwestia obowiązkowej szczepionki dotyczącej Covidu, której jeszcze nie ma przecież nawet, jest przedmiotem dyskusji, czy powinna być obowiązkowa, czy nie - podkreślił rzecznik rządu.

Według niego, jeżeli już taka szczepionka się pojawi, to na pewno powinna być współfinansowana przez państwo. - Natomiast szczepienia obowiązkowe, te które są teraz powinny pozostać, bo one chronią dzieci, później dorosłych, tak jak mówię całą populację przed wszelkimi chorobami, z którymi się zmagaliśmy przez wieki, a które dzięki szczepieniom obowiązkowym zostały wyeliminowane - zaznaczył Müller.

PAP/ar