Rzecznik rządu i słupski poseł Prawa i Sprawiedliwości w rozmowie z Andrzejem Watemborskim ocenił, że Andrzej Duda uzyskał bardzo dobry wynik (41,8 procent według sondażu Ipsos) i otrzymał największe od 20 lat poparcie wśród wszystkich kandydatów startujących w pierwszej turze wyborów prezydenckich.

- To są bardzo dobre wyniki. Oczywiście cieszymy się z nich. Trzeba jednak na nie spojrzeć w takim zakresie porównawczym. Jeśli potwierdziłyby się jutro, oznaczałoby to, że prezydent Andrzej Duda otrzymał największe od 20 lat poparcie w pierwszej turze wyborów. Z kolei Rafał Trzaskowski otrzymał najmniej głosów w historii Platformy Obywatelskiej - powiedział rzecznik rządu.

Piotr Müller cieszył się również z wysokiej frekwencji (62,9 procent): - Im wyższa, tym większa legitymacja wyborcza. Życzmy sobie tego, by w drugiej turze była taka sama jak dziś lub nawet jeszcze lepsza.

Członek sztabu wyborczego prezydenta Andrzeja Dudy zapowiedział walkę o każdy głos: - Myślę, że nawet w drugiej turze niektórzy wyborcy Rafała Trzaskowskiego przekonają się, że jego twierdzenia dotyczące kompromisowej polityki nie są prawdziwe. Podczas swojego dzisiejszego przemówienia mówił o tym, że należy współpracować z rządem, ale każdy, kto to oglądał miał wrażenie uczestnictwa w teatrze. Stojący za Trzaskowskim liderzy Platformy Obywatelskiej wiedzą, że jego ewentualna wygrana będzie prowadziła do kilkuletniego konfliktu na polskiej scenie politycznej.

Jak dodał, Polska w okresie kryzysu gospodarczego potrzebuje zgody i pracy na najwyższych szczeblach władzy: - Gwarantuje to prezydent Andrzej Duda, a także krytyczne spojrzenie na to, co źle robimy, bo przecież wetował nasze ustawy.

Müller ocenił także wyniki poszczególnych kandydatów: - Niespełna 3-procentowy wynik Roberta Biedronia nie zaskakuje mnie. Doskonale znamy jego sposób zachowania ze Słupska. Z kolei rezultat Władysława Kosiniaka-Kamysza może być nieco zaskakujący (2,6 procent - red.).

Więcej w poniższej rozmowie.

red./rż

Posłuchaj

Piotr Müller