fot. prk24.pl
W poniedziałek mają być znane ekspertyzy stanu mieszkania, w którym doszło do pożaru oraz klatki schodowej.

- Spółdzielnia robi wszystko, żeby prawie 60 osób jak najszybciej wróciło do mieszkań - powiedział Jerzy Ślipek, prezes spółdzielni „Na Skarpie”. - Rano sprawdzimy szczelność instalacji gazowej. Wstrzymujemy się z remontem, czekamy na razie na opinię biegłego - dodał.

Na razie nie jest znana wielkość strat. Zniszczone są cztery mieszkania.

Wczoraj i w piątek mieszkańcy mogli na chwilę wejść do mieszkań i zabrać niezbędne rzeczy. Kilka osób przebywa w bursie szkolnej. Mają zapewniony przez urząd miasta nocleg, posiłki oraz opiekę psychologa. Pozostali pogorzelcy znaleźli pomoc u znajomych i rodzin.

Pożar wybuchł w nocy w czwartek w mieszkaniu na trzecim piętrze wieżowca. Akcja gaśnicza trwała ponad pięć godzin. Zginęła 67-letnia kobieta, która wyszła na zadymioną klatkę i zatruła się tlenkiem węgla.

Przyczynę pożaru ustalą biegli z zakresu pożarnictwa.

ak/rż

Czytaj więcej

Posłuchaj

Jerzy Ślipek, prezes spółdzielni „Na Skarpie”