fot. prk24.pl
Adam Abramowicz w odwołaniu od decyzji Powiatowego Inspektora Sanitarnego wnosi o uchylenie decyzji o karze, umorzenie postępowania i przekazanie sprawy do ponownego rozpatrzenia. Wnioskuje także o wstrzymanie wykonania decyzji nakazującej zapłacenie kary.

To pierwsza taka interwencja w kraju. Zdaniem rzecznika Adama Abramowicza praktyka wydawania decyzji nakładających bardzo wysokie kary pieniężne za rzekome naruszenie ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z epidemią, bez dopuszczenia strony do postępowania i złożenia wyjaśnień, budzi wątpliwości co do zgodności z prawem.
 
Rzecznik powiedział, ze sanepid oparł swoją decyzję na policyjnej notatce z której nie wynika, że osoba ukarana prowadziła działalność gospodarczą. Jak dodał, poza tym kobieta zaprzeczyła, że to robi.

Adam Abramowicz podkreślił też, że nie udowodniono, iż usługa została wykonana i opłacona. Sanepid rozpatruje odwołanie rzecznika. Jak powiedziała Małgorzata Kapłan, rzeczniczka zachodniopomorskiego sanepidu, decyzji można się spodziewać za kilka dni.

ak/rż