fot. archiwum Jacka Żukowskiego
Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego wydał pozytywną opinię na temat możliwość korzystania z basenów kąpielowych i pływackich oraz wodnych placów zabaw w dobie panującej obecnie pandemii COVID-19.

Oświadczenie ma swoje oparcie w instytucjach zdrowia publicznego na całym świecie, w tym WHO i CDC, które zgodnie podkreślają, że nie wykazano dotychczas przypadków zakażenia SARS-CoV-2 poprzez wodę przeznaczoną do spożycia ani wodę do celów rekreacyjnych o kontrolowanej jakości, w tym wodę w basenach kąpielowych. Jak tą opinię przyjęli słupscy pływacy?

- Obecnie dzieci pracują w domu nad wytrzymałością i budują bazę mięśniową, która będzie im potrzebna, gdy rozpoczniemy treningi - mówi Dariusz Grondziewski, trener Skalara Słupsk. - Czekamy aż otworzą naszą pływalnię. Jeśli pogoda się poprawi, to być może będziemy trenować na otwartych akwenach i kto wie czy nie będziemy najliczniejszą grupą na pobliskich jeziorach - podkreśla.

- Liczymy się z tym, że pływalnie będą otwarte w czwartym etapie odmrażania sportu - dodaje Agnieszka Klimczak, dyrektor SOSiR w Słupsku. - Na pewno będą jakieś obostrzenia, a my czekamy teraz na konkretne wytyczne. Łatwiej nam będzie utrzymać reżim sanitarny na pływalni niż na części rekreacyjnej w Parku Wodnym, gdzie przebywa znacznie więcej osób - zaznacza.

Wczoraj rząd zniósł kolejne obostrzenia dotyczące sportu, jednak nie ma w nich mowy o pływakach, stąd prezes Polskiego Związku Pływackiego skierował drogą mailową szereg pytań do Departamentu Sportu Wyczynowego. Póki co pływakom można życzyć dobrej pogody, a wówczas część treningów będą mogli przeprowadzać na otwartych akwenach wodnych.

Więcej w materiale Jacka Żukowskiego.

jż/rż

Posłuchaj

materiał Jacka Żukowskiego