fot. prk24.pl
Igrzyska Olimpijskie w Tokio w związku z pandemią koronawirusa rozpoczną się dopiero w lipcu 2021 roku. Małgorzata Hołub-Kowalik, obecnie zaowniczka AZS-u UMCS Lublin w rozmowie z Mirosławem Pieńkowskim podkreśliła, że decyzja MKOL-u o przeniesieniu imprezy na przyszły rok była dobra. - Sytuacja nie jest łatwa. Każdy sportowiec czekał na informację do ostatniej chwili. Sądziłam, że igrzyska zostaną przesunięte na listopad - zaznaczyła.
- Plany były inne. Szykowaliśmy się z trenerem na to, żeby pokazać się z jak najlepszej strony. Wygląda na to, że musimy przeczekać ten sezon. Odwołują nam wszystkie starty, więc nie wiem, czy pobiegnę jeszcze w tym sezonie. Nie ukrywam, motywacja spadła, bo trenowanie dla samego trenowania nie jest łatwe, ale trzeba sobie jakoś z tym poradzić - powiedziała Małgorzata Hołub-Kowalik.
Koszalinianka trenuje dwa razy dziennie.
- Można mnie spotkać w terenie. Popołudniami ćwiczę w domu: stabilizacja, płotki i rzuty piłkami lekarskimi. Mój mąż jest moim sparingpartnerem - zaznaczyła była zawodniczka Bałtyku Koszalin.
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.
mp/rż