fot. prk24.pl
Ratownicy medyczni są na pierwszej linii frontu. Są najbardziej widoczni i narażeni. W Białogardzie od kilkunastu dni ręce pełne roboty mają także ratownicy WOPR-u.
- Wspieramy inne służby - sanepid, policję, czy zarządzanie kryzysowe w starostwie. Zostaliśmy poproszeni m.in. o rozgłaszanie z samochodów apelu o pozostanie w domach - powiedział Arkadiuszowi Wilmanowi Tomasz Szulc, prezes białogardzkiego oddziału WOPR-u.
Jak jeszcze białogardzcy ratownicy wodni zaangażowani są w niesienie pomocy w czasie stanu epidemii? O tym w poniższej rozmowie. Zapraszamy do jej wysłuchania.
aw/ar