fot. Jarosław Banaś
Dzisiejsza decyzja rady miasta to sprzeciw wobec jednolitym cenom dla wszystkich ośmiu gmin, które obsługują Miejskie Wodociągi i Kanalizacja.
- Gminy nie respektowały zmian, więc dały nam przyzwolenie, by wyjść z porozumienia. Nie spowoduje to żadnych konsekwencji finansowych dla mieszkańców kurortu - mówi Anna Mieczkowska. Prezydent Kołobrzegu zwraca uwagę, że gminy nie zgodziły się już dwa lata temu na treść porozumienia.
Opozycyjni radni uznali, że decyzja o wyjściu Kołobrzegu z porozumienia międzygminnego została podjęta za późno.
- Powinniśmy wcześniej zrezygnować z tego porozumienia, a nie czynić z uchwały oręż w walce z wójtami gmin. Klub Prawa i Sprawiedliwości wyraził poparcie wobec działań pani prezydent w zakresie odwołania się od nowo wyregulowanej ceny wody - podkreśla Maciej Bejnarowicz, przewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości.
Wystąpienie z porozumienia, zdaniem prezydent Kołobrzegu i prezes MWiK, nie spowoduje żadnych negatywnych konsekwencji - zarówno dla mieszkańców Kołobrzegu, jak i samej spółki.
Za wyjściem z porozumienia było 16 radnych, a 4 radnych Prawa i Sprawiedliwości wstrzymało się od głosu.
jb/red.