fot. Zdzisław Pacholski
Pretekstem do rozmyślań jest wystawa zatytułowana „Z Peryferii”, którą można oglądać w Galerii Kameralnej i w Baszcie Czarownic w Słupsku oraz w Centrum Aktywności Twórczej w Ustce.
Jak napisali autorzy wystawy: "Jednym z rezultatów toczącej się na naszych oczach globalizacji jest fenomen fragmentaryzacji tak zwanych wielkich narracji i ucieczka człowieka w żywioł peryferyjności. Okazuje się, że współczesna jednostka, zmęczona ideologią „ufortyfikowaną” w urbanistycznym i architektonicznym dyskursie, wybiera życie z dala od miasta lub na marginesach wielkich kulturowych centrów.... Wszystko to są ekwiwalenty strategii, które możemy odnaleźć w twórczości artystów tworzących na obrzeżach głównego artystycznego nurtu i poszukujących wolności poza akademickim dyskursem."
rozmowa Miry Hopf z Edytą Wolską
Jak ważna jest dla twórców peryferyjność i co ona oznacza, o tym Grażyna Preder rozmawiała z jednym z autorów prac - koszalińskim artystą - fotografikiem Zdzisławem Pacholskim, wielkim zwolennikiem "peryferyjności'.
rozmowa Grażyny Preder z Zdzisławem Pacholskim
Wystawę można oglądać do 29 marca 2020 r.
red./ar