fot. KPRM
Jednym z polskich delegatów był także Piotr Müller, rzecznik rządu oraz poseł Prawa i Sprawiedliwości ze Słupska. Przed rozpoczęciem obrad premier Mateusz Morawiecki powiedział dziennikarzom, że spotkanie odbywa się w szczególnym miejscu, w którym należy uczcić 51. rocznicę samospalenia Jana Palacha.

Szef polskiego rządu dodał, że jego śmierć odbiła się szerokim echem i była protestem przeciwko inwazji wojsk Układu Warszawskiego, de facto wojsk sowieckich, na Czechosłowację i próby demokratyzacji życia w Czechosłowacji.
Premier przypomniał, że 8 września 1968 roku w podobnym akcie samospalenia przeciwko inwazji na Czechosłowację zaprotestował na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie Ryszard Siwiec. Dokonał tego w obecności najwyższych funkcjonariuszy państwa komunistycznego i wobec 100 tysięcy uczestników dożynek.

Premier podkreślił, że te akty samospalenia, jak również inne m.in. w Budapeszcie, Kijowie przypominają nam o losach państw Układu Warszawskiego i bloku sowieckiego. Mateusz Morawiecki powiedział, że powinno to przypominać nam, z jak ogromnym poświęceniem Polacy, Czesi, Węgrzy walczyli z okupacją sowiecką po drugiej wojnie światowej.

- Również nasze działania, oczywiście polska Solidarność, doprowadziły do tego, że mamy dzisiaj wolność, demokrację i praworządność - powiedział premier.
Mateusz Morawiecki stwierdził, że smutne jest to, że władza rosyjska stara się odtworzyć stalinowską wersję historii. Zapowiedział, że Polska będzie bardzo mocno się temu przeciwstawiać.

IAR/rż

fot. KPRM