Odpowiedzi na te pytania szukał w koszalińskich punktach sprzedaży choinek nasz reporter Sławomir Kamola.

W sezonowych punktach sprzedaży kolejek nie ma, ale ruch wzmożony. Jedni wybierają pachnące, ale kłujące świerki, szczególnie srebrzyste, inni trwałą, ale bezzapachową jodłę. Niektórzy poszukują też stroików czy wieńców. Jak powiedział nam sprzedawca w jednym z punktów, większość klientów szuka choinek ciętych: - Klienci szukają oczywiście ładnych, ale jak najtańszych choinek. Ich wysokość nie może przekraczać 2 metrów i 20 centymetrów, żeby zmieściły się w pokoju. Najwięcej sprzedajemy jodeł kaukaskich. Co ciekawe, dobrze sprzedają się też niższe drzewka w donicach.

Część klientów podąży za tegorocznymi trendami i ubierze choinkę tylko w światełka, najlepiej białe. Dla większości jednak moda nie ma znaczenia. - Styl przystrojenia choinki nie gra roli. Najważniejsze jest przecież to, aby zachować samą tradycję ubierania drzewek. Ja na przykład na moją choinkę kładę watę. Jak nie ma śniegu na zewnątrz, to mam przynajmniej jego imitację w domu - powiedział nam jeden z kupujących.

W punktach sprzedaży ceny małych świerkowych choinek zaczynają się od 20-30 zł, średniej wielkości drzewka w doniczce kosztują około 50 zł, jodłę do mieszkania o standardowej wysokości można kupić za 80-90 zł, a największe nawet 4-metrowe choinki kosztują 120 zł.

sk/ar

Posłuchaj

klienci w punkcie sprzedaży choinek sprzedawca choinek