Pomnik poległych górników KWK „Wujek” w Katowicach (fot. Michał Bulsa/wikimedia)
Sąd wymierzył mu karę 7 lat więzienia. Na podstawie ustawy o amnestii z 1989 roku, karę zmniejszono o połowę, czyli do 3 i pół roku. Jednocześnie sąd zaliczył na poczet kary trwający od maja tego roku areszt.

Wyrok wydał sędzia Maciej Dutkowski: - Sąd Okręgowy w Katowicach uznaje oskarżonego Romana S. za winnego tego, że 16 grudnia 1981 roku w Katowicach, jako funkcjonariusz państwa komunistycznego, będąc członkiem plutonu specjalnego, skierowanego do przełamania strajku w KWK Wujek, używając broni palnej wziął udział w pobiciu kilkusetosobowej grupy górników. Narażono ich na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, a w następstwie pobicia śmierć ponieśli: Jan Stawisiński, Joachim Gnida, Andrzej Pełka, Bogusław Kopczak, Zenon Zając, Zbigniew Wilk, Krzysztof Giza, Józef Czekalski i Ryszard Gzik. Czyn ten stanowi zbrodnię komunistyczną.

Sąd nie uwzględnił rozstrzygnięcia niemieckiego wymiaru sprawiedliwości w tej sprawie, bo jak uzasadnił sędzia Maciej Dutkowski, rozstrzygnięcie to wydano bez rzetelnego przeprowadzenia postępowania dowodowego.

Wyrok jest nieprawomocny, obrona zapowiada apelację.

Wśród ofiar pacyfikacji KWK Wujek był, wymieniony dziś także w uzasadnieniu sądu, Jan Stawisiński. Był on mieszkańcem Koszalina. Na Śląsk pojechał do pracy. Dzisiaj na koszalińskim cmentarzu działacze Solidarności i samorządowcy złożyli kwiaty oraz zapalili znicze na grobach ofiar stanu wojennego- Janka Stawisińskiego i Andrzeja Kosiewicza.

red./ar

Posłuchaj

sędzia Maciej Dutkowski