fot. prk24.pl
W porannym „Studiu Bałtyk” historyk mówił o 38. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. W rozmowie z Anną Popławską podkreślił, że te wydarzenia mają dla niego także wymiar osobisty, bowiem w 1982 roku, jako młody ojciec, przebywał trzy tygodnie w więzieniu.
- Kiedy wprowadzono stan wojenny, moja małżonka była w ostatnim miesiącu ciąży. Pamiętam, że stanowiło to ogromne wyzwanie rodzinne. Mieliśmy także przygodę wynikającą z jakiegoś donosu. W 1982 roku, w wielki piątek, zawitała do nas Służba Bezpieczeństwa, która dokonała u nas rewizji. Nasze mieszkanie było małe, a córka miała tylko 4 miesiące. Pamiętamy szczególnie łapy esbeków w tetrowych pieluchach. 40 takich pogniecionych pieluch wymagało pół dnia prasowania. Znaleźli wówczas jakieś książki i broszury wydawane poza obiegiem, wszystko pokradli - powiedział profesor Jan Żaryn. - Z kolei 10 listopada 1982 roku zostałem złapany przez ZOMO podczas demonstracji i w związku z tym dostałem sankcję prokuratorską. Groziło mi długoletnie więzienie. Miałem na szczęście dobrego adwokata i spędziłem 3 tygodnie w więzieniu - dodał gość „Studia Bałtyk”.
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.
red./rż