fot. prk.24
Kołobrzescy radni wyrazili we wtorek swój sprzeciw wobec likwidacji opłaty uzdrowiskowej. Przyjęli stanowisko, które przekazane ma być władzom centralnym.

Zdaniem Agnieszki Trafas z klubu radnych Nowy Kołobrzeg likwidacja opłaty uzdrowiskowej i związanej z nią dotacji z budżetu centralnego odbije się negatywnie na finansach kurortu:-  Niezrozumiała jest dla nas chęć zabrania dotacji centralnej, jaki i możliwości pozyskiwania tej opłaty przez samorządy. W przypadku naszego samorządu jest to około trzydziestu milionów złotych. Dziwi nas tego typu działanie. Jeżeli będziemy protestować, to jest nadzieja, że te zmiany nie wejdą w życie.

W tzw. Białej Księdze, opracowanej przez rządowy departament turystyki, która zawiera propozycje regulacji funkcjonowanie turystyki w Polsce, pojawił się zapis by m.in. opłatę uzdrowiskową zastąpić turystyczną. Maciej Bejnarowicz, szef klubu radnych miejskich PiS podkreśla jednak, że to dopiero wstępny projekt regulacji. Jego zdaniem niepotrzebnie też upolitycznia się tę sprawę:- Według nas na tym etapie takiego istotnego zagrożenia nie ma. Taki dokument pojawił się w departamencie turystyki i musi przejść po aktualizacji uzgodnienia międzyresortowe. Uważam, że będzie to skutkowało uwzględnieniem specyfiki uzdrowisk -  na co liczymy.

Opłata uzdrowiskowa jest opłatą miejscową, wnoszoną przez wczasowiczów i kuracjuszy przebywających na terenie uzdrowiska. Co roku z budżetu centralnego gminy uzdrowiskowe otrzymują dotację w wysokości wpływów z tej opłaty. Jest to rekompensata za to, że uzdrowiska nie mogą czerpać zysków np. z uciążliwego przemysłu. Stanowisko kołobrzeskiej rady miasta na najbliższej sesji - 9 grudnia - będzie przedmiotem obrad wszystkich radnych, po jego ewentualnym przyjęciu ma zostać przekazane m.in. prezesowi rady ministrów czy ministrowi zdrowia.

kk/kk

Posłuchaj

Maciej Bejnarowicz, szef klubu radnych miejskich PiS Agnieszka Trafas z klubu radnych Nowy Kołobrzeg