fot. wikipedia
Uczniowie mieli być stawiani do kąta i wyrzucani z lekcji. Pedagodzy grozili im pozostawieniem w klasie na kolejny rok.

- Anglista Marek K. i matematyczka Barbara W. są oskarżeni o fizyczne i psychiczne znęcanie się nad uczniami. Miało ono polegać między innymi na ich poniżaniu, obrażaniu, wyzywaniu, szarpaniu i popychaniu - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie Ryszard Gąsiorowski.

Nauczyciele nie przyznali się do zarzucanych im czynów. Stwierdzili, że uczniowie byli niegrzeczni, nieposłuszni i dla wprowadzenia porządku stosowali swoje metody. Każdemu z oskarżonych grozi do 5 lat więzienia.

Sprawa wyszła na jaw w maju 2017 roku. Dzieci zaczęły się dziwnie zachowywać, były wystraszone, nie chciały chodzić do szkoły i mówić co się w niej dzieje. Zaniepokojeni rodzice poprosili o pomoc wychowawczynię, która przekonała uczniów żeby powiedzieli co się stało.

Po ujawnieniu afery, wójt gminy odwołał dyrektora szkoły - prywatnie męża matematyczki, głównie za złe zarządzanie placówką, brak nadzoru i ukrywanie niewłaściwych zachowań nauczycielki. Decyzją Kuratorium Oświaty anglista i matematyczka zostali dyscyplinarnie zwolnieni. Kuratorium przeprowadziło w szkole kontrole, placówka była objęta opieką kuratorium i koszalińskiej Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej.

ak/iw