fot. Kancelaria Prezydenta/Twitter
Powstańcy spoczną w przygotowanej dla nich kaplicy-panteonie na Cmentarzu na Rossie. W uroczystościach wzięli udział prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, przedstawiciele Białorusi, Ukrainy i Łotwy, a także ludzie, którzy oddają hołd bohaterom powstańczego zrywu.

Wcześniej w Katedrze Wileńskiej została odprawiona msza święta pogrzebowa. Po mszy prezydent Andrzej Duda powiedział, że zryw z 1863 roku był skierowany przeciwko imperium rosyjskiemu. Podkreślił, że zorganizowali go przedstawiciele narodów Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Zwrócił też uwagę na znaczenie uczestnictwa w ceremonii Polaków, Białorusinów, Litwinów, Ukraińców i Łotyszy.

Prezydent powiedział, że w osobach kilkunastu przywódców i uczestników powstania styczniowego, którzy dzisiaj zostaną ponownie pochowani, składany jest hołd wszystkim uczestnikom zrywu z lat 1863-64.

Szczątki uczestników i przywódców Powstania Styczniowego zostały odnalezione przez archeologów w 2017 roku na Górze Zamkowej, zwanej też Górą Giedymina, w Wilnie. Wśród odnalezionych są: Wincenty Konstanty Kalinowski - przywódca powstania na Litwie oraz dowódca powstańczych oddziałów na Żmudzi - Zygmunt Sierakowski. Ich tożsamość potwierdzono przy zastosowaniu badań medycznych, antropologicznych i genetycznych. Wiadomo jednak, że na Górze Zamkowej zostało pochowanych 21 osób. Dotychczas nie udało się odnaleźć szczątków księdza Stanisława Iszory.

Powstanie Styczniowe było wielkim zrywem narodowo-wyzwoleńczym Polaków przeciwko Rosji. Wybuchło 22 stycznia 1863 roku. Pomimo klęski militarnej, umocniło świadomość narodową i miało wpływ na dążenia niepodległościowe następnych pokoleń.

IAR/rż