fot. Przemysław Grabiński
378 milionów złotych po stronie dochodów i prawie 373 miliony wydatków – takie wartości ma projektowany na przyszły rok budżet miasta.

Skarbnik gminy Piła, Ewelina Ślugajska podkreśla, że jest to budżet oszczędny, ale mimo to miasto nadal chce realizować zakładane wcześniej inwestycje: - To budżet oszczędny, który w porównaniu z poprzednimi latami będzie wymagał wielu cięć w wydatkach bieżących. Ale to nadal budżet inwestycyjny, ponieważ inwestycje pozostają na bardzo wysokim poziomie 44 milionów i będzie zapewne w trakcie roku rósł. Jest to jednak wynik pozyskania środków unijnych.

Prezydent Piły zaznacza, że miasto musi szukać oszczędności. Powodem - jak mówi Piotr Głowski - są niższe wpływy z podatków, m.in. przez obniżenie stawki PIT z 18 do 17 procent oraz tzw. "zerowy PIT" dla osób do 26. roku życia, a także wzrost płacy minimalnej i niewystarczająca subwencja oświatowa. Dlatego rozważana jest m.in. likwidacja izby wytrzeźwień, mniejsze finansowe wsparcie dla bibliotek, reorganizacja pracy szkół i przedszkoli oraz samego ratusza: - Musimy podejmować wiele bardzo trudnych decyzji. Do tej pory, korzystając z rozwoju gospodarczego naszego miasta, mogliśmy działać w sposób spokojny i racjonalny działać, a pieniądze przeznaczać m.in. na rozwój. Dzisiaj istnieje konieczność znalezienia natychmiast pieniędzy na wiele celów.

Sesja budżetowa, na której nad zaprezentowanym dziś projektem pochylą się radni zaplanowana jest na grudzień.

pg/ar

Posłuchaj

Ewelina Ślugajska, skarbnik gminy Piła Piotr Głowski, prezydent Piły