fot. archiwum PRK
Sąd uznał, że prokuratura nie jest uprawniona do wniesienia aktu oskarżenia. Prokurator rejonowy w Słupsku uważa decyzję za kuriozalną. Śledczy badali sprawę tak zwanego złego dotyku. Oskarżyli ojca o wykorzystywanie seksualne nieletniej córki. Proceder miał trwać kilka miesięcy.

Sąd Rejonowy w Słupsku zwrócił prokuraturze akt oskarżenia, zarzucając braki. Śledczy złożyli zażalenie na decyzję do Sądu Okręgowego w Słupsku, który przyznał rację prokuraturze. Akt oskarżenia drugi raz trafił do sądu rejonowego. 5 listopada sprawę umorzono, uzasadniając to względami proceduralnymi.

Prokurator rejonowy w Słupsku Piotr Nierebiński mówi, że - jego zdaniem - decyzja Sądu Rejonowego w Słupsku jest kuriozalna" - Sąd wskazał w tym postanowieniu, że prokurator nie był uprawniony do wniesienia aktu oskarżenia w tej sprawie. W tym momencie pojawia się pytanie, kto jest uprawniony do kierowania do sądu aktu oskarżenia o przestępstwa w Polsce, bo z tego co ja wiem to prokurator.

Wiceprezes Sądu Rejonowego w Słupsku Ryszard Błencki powiedział, że nie będzie komentował sprawy, bo decyzja sądu jest nieprawomocna.

Prokuratura Rejonowa w Słupsku zapowiedziała jej zaskarżenie.

Podejrzany o zły dotyk ojciec dziecka jest na wolności.

IAR/ar