fot. Grażyna Preder

Jerzy Lewicki z Kołobrzegu jako czterolatek został zesłany wraz z rodziną na Syberię. Przeżył tam sześć ciężkich wojennych i tuż powojennych lat, ale ocalał. Na nieludzkiej ziemi zmarła jego matka i siostra.

Po latach wrócił na miejsce zsyłki i postanowił postawić pomnik upamiętniający jego matkę i wszystkie matki, których prochy zostały na Syberii.

fot. Grażyna Preder

Posłuchaj

„Pomnik dla matki” - Grażyna Preder