To jedyny dzień w roku, który gromadzi członków wspólnot Ruchu Szensztackiego z diecezji koszalińsko kołobrzeskiej. Wierni odmówili różaniec wokół sanktuarium, wzięli udział w mszy świętej, potem były rozmowy i spotkania.

Od ponad 30 lat do Ruchu należą pani Teresa i pan Eugeniusz z Bobolic. W rozmowie z Polskim Radiem Koszalin przyznali, że wiele im to daje:

- Taką jedność tutaj czujemy. Wiara pomaga w życiu codziennym, tym zabieganym. Przy pomocy różańca, dzięki codziennej modlitwie  można wszystko pokonać.

Pierwszy raz w Dniu Przymierza w koszalińskim Sanktuarium wzięła udział pani Mariola z Kolonii w Niemczech . Jak powiedziała z ruchem szensztackim łączy ją bardzo osobista więź:

- W Niemczech bardzo często jeżdżę do Schönstattu. Mam tam wymodlonego synka mojego. Nie miałam 10 lat dzieci, przyszła do nas polska siostra i się zapytała czy mamy dzieci. Powiedzieliśmy, że nie a siostra powiedziała, że się pomodli za nas. I na drugi rok byłam w ciąży - Cuda! Jestem tutaj na urlopie i przyjechałam się pomodlić bo syn ma urodziny - właśnie skończył 27 lat.

Podczas mszy świętej ksiądz Kazimierz Klawczyński diecezjalny duszpasterz Ruchu Szensztackiego ogłosił motto na rok formacyjny: "Tu i teraz radośni , silni i ufni w Bogu ". Jak podkreślił duchowny ma ono przełożenie na codzienne życie:

- Każdy człowiek, każda rodzina przeżywa chwile wzlotu i mniej pomyślne. I potrzebna jest wiara, że to wszystko mimo tych trudności ma swój sens.

Ruch Szensztacki jest ruchem katolickim , w diecezji koszalińsko kołobrzeskiej należy do niego prawie 200 rodzin i blisko sto osób w grupach młodzieżowych i dziecięcych. Podobne wspólnoty działają jeszcze w dziewięciu diecezjach w kraju.

Nazwa Ruchu pochodzi od miejsca powstania - Schönstatt ( czyli piękne miejsce) w Niemczech. Ruch Szensztacki działa w ponad 60 państwach na świecie.

ak/jr

fot. Aleksandra Kupczyk
fot. Aleksandra Kupczyk