fot. ms.gov.pl
Za kradzież wartego 40 groszy cukierka 69-latek został skazany na miesiąc ograniczenia wolności z wykonywaniem prac na cele społeczne w wymiarze 20 godzin. Zdaniem prokuratury wyrok jest rażąco niesprawiedliwy dla starszego człowieka.
Emeryt ze Szczecina latem był na urlopie w Kołobrzegu. W sklepie, jak powiedział, odruchowo zjadł
śliwkę w czekoladzie. Pracownik sklepu oskarżył go o kradzież i
wezwał policję, a sąd w Kołobrzegu skazał.
Wyroku nie zaskarżyła kołobrzeska policja, która w sprawie była publicznym oskarżycielem. Kołobrzeska prokuratura tymczasem skierowała już do tamtejszego odpowiednie pisma, między innymi zaskarżające wyrok skazujący mężczyznę.
- Na polecenie zastępcy Prokuratora Krajowego pana Krzysztofa Bieniaka, kołobrzeska prokuratura przyłączyła się do postępowania przed Sądem Rejonowym w Kołobrzegu, w którym zapadł wyrok nakazowy. Zdaniem prokuratury jest on rażąco niesprawiedliwy - powiedziała Polskiemu Radiu Koszalin Ewa Bialik, rzecznik Prokuratury Krajowej.
Ryszard Gąsiorowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie, której podlega prokuratura kołobrzeska, potwierdził Polskiemu Radiu Koszalin, że prokuratura przystąpiła do sprawy: - W trybie ustawy prawo o prokuraturze
prokurator upoważniony jest do wstępowania także do postępowań w
sprawach o wykroczenia. Zwykle tego nie robi, ale w tej konkretnej
sprawie tak właśnie Prokuratura Rejonowa w Kołobrzegu postąpiła.
Co konkretnie oznacza włączenie się prokuratury do postępowania? - Prokurator wnosi, aby uchylić wyrok nakazowy. Wyrok był bowiem przeprowadzony w uproszczonym trybie, bez przeprowadzenia rozprawy. Prokuratura składając ten sprzeciw wnosi, aby wyrok utracił moc i aby Sąd Rejonowy rozpatrzył sprawę ponownie, ale już w trybie normalnym, czyli po przeprowadzeniu rozprawy dotyczącej tego wykroczenia - wyjaśnia prokurator Gąsiorowski.