fot. Andrzej Watemborski
Według Centralnego Biura Antykorupcyjnego, senator w oświadczeniach składanych za lata 2010-2014 miał nie uwzględniać części posiadanych pieniędzy i poinformować o nich dopiero w korekcie zeznania w listopadzie 2015 roku. Polityk uważa, że sprawa ma podtekst polityczny.
Śledztwo w sprawie oświadczeń senatora wszczęła Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
W rozmowie z Polskim Radiem Koszalin senator Kazimierz Kleina podkreślił, że zgodnie z prawem dopełnił wszystkich formalności. Odniósł się do publikacji w prasie, jakoby w złożonych oświadczeniach nie uwzględnił 2 milionów złotych: - Takiej kwoty nie ma i nie została przeze mnie przeoczona. To są informacje sfabrykowane przez redaktora „Gazety Gdańskiej”. W listopadzie 2015 roku złożyłem korektę do mojego oświadczenia majątkowego. Zrobiłem to z własnej woli, aby pewne rzeczy, co do których miałem wątpliwości, a które były związane z działalnością gospodarczą mojej żony, w tej korekcie umieścić.
W 2015 roku Kazimierz Kleina z żoną kupili dzierżawiony wcześniej ośrodek szkoleniowo-wypoczynkowy w Łebie. Prowadzi go żona polityka. Małżeństwo ma jednak wspólnotę majątkową, co oznacza obowiązek wykazywania w zeznaniach majątkowych dochodów obojga małżonków.
ak/aw/ar