fot. prk24.pl
Płonące hale przy ulicy Drawskiej gasiło 26 zastępów straży pożarnej z powiatów drawskiego, wałeckiego i łobeskiego.
Akcja gaśnicza trwała 7 godzin.
- Połowa obiektów uległa spaleniu, m.in. hala o długości 100 metrów, budynek administracyjny. Trwa dogaszanie ognia. To była trudna akcja, ponieważ konstrukcja żelbetowa hali pokryta jest płytami blaszanymi i wypełniona pianką poliuretanową. To powodowało bardzo duże zadymienie - powiedział Polskiemu Radiu Koszalin młodszy brygadier Paweł Dymecki, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Drawsku Pomorskim.
Policja i biegli ustalą przyczyny pożaru.
Zniszczeniu uległy hale, w których kilka lat temu miała zostać
uruchomiona produkcja rybna.
- Nawiązaliśmy wówczas kontakt z dużym, potencjalnym pracodawcą na rynku złocienieckim. Próbowaliśmy wszelkimi sposobami pomagać w otwarciu tej działalności. Niestety nie przyniosło to skutku - powiedział Natan Fjutowski, wiceburmistrz Złocieńca.
Na postawienie zakładu spółka polsko-amerykańska dostała 10 mln
złotych unijnego dofinansowania. Zakład jednak nie uruchomił produkcji, a jego majątek
przejął komornik. Wierzycielami są między innymi gmina oraz bank. W przyszłym miesiącu syndyk miał przeprowadzić licytację budynku.
Obiekt traktowany jest jak pustostan. Hale od kilku lat stały bowiem puste i niszczały. - Dlatego zabezpieczyliśmy go instalując monitoring i wynajmując firmę ochroniarską. Ale zarząd nad tym terenem sprawują komornik i wyznaczony przez niego zarządca, więc gmina nie może się w to za bardzo angażować - dodaje Natan Fjutowski.