fot. youtube.com/printscreen
Politolog był gościem porannego „Studia Bałtyk”. Mówił m.in. o tym, jaka będzie kampania wyborcza i która partia polityczna jest najbliżej zwycięstwa w wyborach parlamentarnych, które odbędą się 13 października. Ocenił także, czy ruch Kukiz'15 jest w stanie przetrwać.

- Ta kampania wyborcza ma bardzo negatywne przejawy. Polega ona na wzajemnym grillowaniu się w mediach. O wyniku wyborów zdecyduje wiarygodność. Z jakichś powodów ostatnie wybory parlamentarne wygrało Prawo i Sprawiedliwość i uzyskało przewagę w sondażach, którą do dziś utrzymuje, Sojusz Lewicy Demokratycznej nie otrzymał wówczas ani jednego mandatu, a Polskie Stronnictwo Ludowe osiągnęło bardzo słaby wynik. Według większości Polaków najbardziej wiarygodnym ugrupowaniem jest dziś Prawo i Sprawiedliwość - powiedział Kazimierz Kik.

Jak dodał gość audycji, dużym znakiem zapytania jest tzw. koalicja przegranych: - Ugrupowania, nie patrząc na interesy grup społecznych, które reprezentują, próbują łączyć się ponad podziałami. Opozycja, próbuje unieważnić fakt swojej klęski poprzez tworzenie złudzenia, że stanowi równowagę wobec Prawa i Sprawiedliwości. Kukiz'15 dzięki stworzeniu mariażu z Polskim Stronnictwem Ludowym być może. o ile dostanie się do Sejmu, założy własne koło. To są przecież dwie przeciwstawne ideowo grupy. Rozumiem jednak ich działania. Postawili za cenę wiarygodności odzyskać miejsce w Sejmie.

Politolog ocenił także, czy Grzegorz Schetyna powinien być dalej „twarzą” Koalicji Obywatelskiej: - Pod jego wodzą Platforma Obywatelska nie odniosła żadnego poważnego sukcesu. Ugrupowanie ma 20-25 procent poparcia i skonsumowała Nowoczesną - to jest sukces na miarę trwania, nie wygrywania.

Z profesorem Kazimierzem Kikiem rozmawiała Aleksandra Kupczyk.

red./rż

Posłuchaj

Gość Studia Bałtyk: prof. Kazimierz Kik, politolog