fot. Mateusz Sienkiewicz
Pracodawcy z regionu szybko zareagowali na pożar zakładu, który zatrudniał 250 pracowników.

Do Powiatowego Urzędu Pracy w Szczecinku zgłosili się przedstawiciele fabryki mebli z miejscowości Czarne. Zaoferowali, że są w stanie zatrudnić nawet 70 osób. W przyszłą środę zorganizowane zostaną specjalne targi pracy dedykowane osobom, które w wyniku pożaru straciły źródło dotychczasowego.

- Chęć zatrudnienia od razu trzydziestu osób wyraziła także firma z Koszalina. Zastanawiamy się nad organizacją przewozów tych pracowników - mówi Polskiemu Radiu Koszalin Daniel Rak, burmistrz Szczecinka.

Pomoc dla pracowników przygotował także Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Szczecinku. Jest ona uzależniona od kryterium dochodowego, dlatego władze miasta przy współpracy z marszałkiem województwa zachodniopomorskiego pracują nad innym rozwiązaniem. W grę wchodzi także uruchomienie dodatkowych środków finansowych.

- Te pieniądze miałyby pochodzić z wojewódzkiego urzędu pracy. Dokładnie chodzi o Fundusz Świadczeń Pracowniczych. Jeżeli udałoby się nam uruchomić takie środki, to wówczas poprzez PUP, mogłyby one trafić do pracowników - mówi Daniel Rak.

Trwa ustalanie przyczyn poniedziałkowego pożaru. Ze wstępnych, nieoficjalnych wyliczeń wynika, że straty mogą sięgać nawet 50 mln złotych.

ms/ar

Czytaj więcej

Posłuchaj

Daniel Rak o pozyskaniu dodatkowych pieniędzy do pracowników Daniel Rak o ofetach pracy dla pracowników zakładów OPAK