fot. pixabay.com
61-latka trzymała dziecko na rękach. Spadła z około dwóch metrów na beton. Własnym ciałem starała się uchronić wnuczka przed obrażeniami. W ciężkim stanie trafiła do szpitala. Chłopcu nie stało się nic poważnego.

Do wypadku na tzw. trzecim molo w Ustce doszło w czwartek. Na razie nie wiadomo, co było jego przyczyną.

Po upadku chłopiec był przytomny. 61-latka miała ranę głowy i nie dawała oznak życia. Po chwili się jednak ocknęła. Przewieziono ich do szpitala w Słupsku. Chłopiec z niewielkimi obrażeniami trafił na oddział chirurgii dziecięcej. Stan kobiety, która przebywa na oddziale chirurgii, jest ciężki.

Policjanci próbują ustalić przyczynę wypadku. Proszą świadków o kontakt.

red./ar