fot. iszczecinek
Najpóźniej w przyszłym tygodniu powinniśmy dowiedzieć się, kto kupi upadającego przewoźnika ze Szczecinka.
Wciąż trwa procedura sprzedaży przedsiębiorstwa w stanie upadłości. Według wyceny syndyka wartość PKS-u to 3,8 miliona złotych. Kupnem zainteresowane były trzy firmy. Jakie? Tego oficjalnie starostwo nie chce ujawnić.
- Wolelibyśmy zostawić to dla siebie - mówi Piotr Rozmus, rzecznik starostwa. - Wciąż trwają rozmowy z podmiotem, który przedstawił najkorzystniejszą ofertę. Jest on zainteresowany prowadzeniem transportu publicznego, ale niestety oferta, którą przedłożył jest mniejsza od wyceny wartości przedsiębiorstwa - dodaje rzecznik.
Jak nieoficjalnie ustalił reporter Polskiego Radia Koszalin, kupnem PKS-u Szczecinek zainteresowany był przedsiębiorca ze Szczecinka oraz dwóch przewoźników: PKS Koszalin i PKS Gryfice. Ta ostatnia firma typowana była jako główny zainteresowany transakcją. Jednak syndyk nie prowadzi już rozmów z tą spółką.
- Syndyk zapytał nas, czy podbijemy naszą ofertę. Proponowaliśmy 1,5 miliona. Odpowiedzieliśmy, że nie jesteśmy zainteresowani zmianą, więc zostaliśmy wykluczeni z dalszej gry - mówi Sebastian Dziewguć, dyrektor do spraw logistyki i transportu PKS-u Gryfice.
Najpoważniejszym kandydatem do przejęcia PKS Szczecinek jest przewoźnik z Koszalina. Tomasz Stroński, prezes PKS-u Koszalin, potwierdził, że jego firma złożyła swoją ofertę, ale nie chciał zdradzać szczegółów: - Przymierzamy się do zakupu. Więcej wolałbym nie mówić. Procedura wciąż trwa.
Z syndykiem PKS-u Szczecinek nie udało nam się skontaktować. O zakończeniu procedury sprzedaży firmy w stanie upadłości ma zdecydować Sąd Gospodarczy w Koszalinie. Decyzja zapadnie najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu.
ms/rż