fot. pixabay.com
Miała być gorąca dyskusja, ale skończyło się na zmianie planów. Burmistrz Szczecinka zrezygnował ze zmiany sposobu naliczania opłat za śmieci.

Szczecineccy radni mieli dziś zająć się uchwałą, która wywołała spore kontrowersje. Zgodnie z planami burmistrza od czerwca mieszkańcy mieli zapłacić za odbiór odpadów w zależności od tego, ile wody zużyją. Negatywnie o projekcie wypowiedzieli się m.in. przedstawiciele spółdzielni mieszkaniowych. Wśród przedstawicieli Koalicji Obywatelskiej - klubu, z którego wywodzi się burmistrz - także pojawiły się głosy sprzeciwu.

- To, że wspólnie popieramy kierunek rozwoju Szczecinka, który wyznacza pan burmistrz, nie oznacza, że jesteśmy zniewoleni. Każdy ma prawo mieć swoje zdanie i je wygłosić. W tym przypadku część kolegów była przeciw - mówi radny Marek Ogrodziński.

Radny Andrzej Grobelny z Prawa i Sprawiedliwości żałuje jednak, że nie doszło do dyskusji nad pierwotnym projektem: - Jestem zadowolony, że nie doszło do tej zmiany. Chcieliśmy dziś jednak podyskutować o gospodarce śmieciami w mieście, przedstawić nasze argumenty, dlaczego pomysł burmistrza był nietrafiony. Do dyskusji jednak nie doszło.

Wycofanie się burmistrza z proponowanych zmian nie oznacza, że mieszkańcy Szczecinka unikną podwyżki. Teraz władze miasta będą pracowały nad inną metodą naliczania opłat za wywóz śmieci. Ale jak zapowiedział burmistrz, z większym udziałem wszystkich mieszkańców.

ms/ar

Posłuchaj

Marek Ogrodziński Andrzej Grobelny