fot. Radosław Żmudziński
Kiedy 1 kwietnia na stronie internetowej Akademików pojawiła się informacja, że Qyntel Woods wraca na polskie parkiety, niemal każdy kibic myślał, iż jest to primaaprilisowy żart. Później na jednym z portali społecznościowych mogliśmy zobaczyć filmik z byłym zawodnikiem najlepszej koszykarskiej ligi świata - NBA, który czyta w koszalińskiej Hali Widowiskowo-Sportowej gazetę. Wtedy przybycie Amerykanina stało się faktem.

- Każdy myślał, że to jest żart. W końcu to przecież prima aprilis. Uważam, że było to bardzo zabawne - powiedział Qyntel Woods.

To już trzecia przygoda niskiego skrzydłowego z Akademikami. W koszalińskim zespole występował w 2014 roku. Kontrakt ponownie podpisał niespełna trzy lata później. Czy to jest wielki „comeback” Woodsa?

- Nie nazwałbym tego wielkim powrotem. Przyjechałem po prostu do zespołu, który mnie potrzebował. Zresztą Koszalin jest dla mnie drugim domem - zaznaczył (stary) nowy zawodnik AZS-u.

Powód powrotu jest oczywisty. W zespole aż roi się od kontuzji. Do końca sezonu już na pewno nie zobaczymy Marka Zywerta i wciąż nie wiadomo, co z Maciejem Kucharkiem.

- To był jeden z powodów mojego powrotu. Rozumiem sytuację w zespole i dobrze znam tę ligę - podkreślił niski skrzydłowy.

Niewykluczone jest również to, że Amerykanin zostanie w Koszalinie na dłużej.

- Wszystko jest naprawdę możliwe. Decyzje zapadną po zakończeniu tego sezonu. Wolałbym jednak skupić się na grze - zaznaczył „Q”. - Wydaje mi się, że jestem przygotowany do gry. Może nie na sto procent, ale będę robił wszystko, by jak najlepiej się zaprezentować - dodał.

Qyntel Woods grał do niedawna w lidze BIG3, w której byłe gwiazdy NBA - m.in. Carlos Boozer, Baron Davis, Amare Stoudemire czy też Josh Smith - rywalizują ze sobą w formule 3x3. Amerykanin występował wraz Kwamem Brownem, Reggiem Evansem i Rashardem Lewisem w zepsole 3 Headed Monsters, którego trenerem jest... Gary Payton.


- To jest świetna liga, a Payton jest naprawdę dobrym trenerem. Jesteśmy jak jedna, wielka rodzina! Gram z chłopakami, z którymi chodziłem przez lata do szkoły. To jest kapitalna zabawa. Czerpiemy z tego ogromną radość - podkreślił Qyntel Woods.

 
Amerykanin wystąpi w ostatnich pięciu meczach tego sezonu. Ponowny debiut w biało-niebieskich barwach nastąpi prawdopodobnie w niedzielę.

- Drodzy kibice, drodzy koledzy, naprawdę wróciłem. Wszystko jest jeszcze otwarte
- zakończył Woods.

Czytaj więcej

Posłuchaj

materiał Radosława Żmudzińskiego