fot. Jacek Żukowski
Czarni potrzebowali dogrywki, żeby pokonać najsłabszy zespół w lidze SKK Siedlce. Po czterech kwartach był remis 80:80, ale dodatkowe 5 minut gry pozwoliły słupszczanom wygrać całe spotkanie 91:84.

Miało być łatwo, lekko i przyjemnie - tak przed meczem typowali kibice pojedynek czwartej drużyny w pierwszoligowej tabeli z ostatnim zespołem rozgrywek - SKK Siedlce.

Pierwsze minuty spotkania potwierdzały oczekiwania kibiców. Rozpoczął Kordalski od efektownej trójki, a potem swoje dołożył Jakubiak i Cechniak. Po 3. minutach było 7:1, a po kolejnych dwóch 14:3. I w tym momencie coś się zacięło. Czarni nie trafiali do kosza, a przy tym odnotowali kilka ważnych strat. Skrzętnie wykorzystali to goście, niwelując przewagę gospodarzy, by zakończyć pierwszą kwartę z trzema punktami przewagi.

Kolejna odsłona tego spotkania należała do Czarnych, którzy m.in. po celnych trafieniach Wieczorka, Pełki i Seweryna, objęli kilkupunktowe prowadzenie. W drugiej połowie ponownie doszli do głosu siedlczanie. Bardzo skuteczni byli Pawłucki, Wróbel i Strzelecki, którzy trafiali bezbłędnie do słupskiego kosza.

W czwartej kwarcie gospodarze zerwali się do ataku i na 9 sekund przed końcową syreną prowadzili trzema punktami. Jednak goście trafili za 3 i doprowadzili do dogrywki, którą już wyraźnie 11:4 wygrali gospodarze.



Czarni Słupsk - SKK Siedlce 91:84 (kwarty: 18:21; 25:18; 13:21; 24:20 d. 11:4)

Czarni: Pełka 24, Cechniak 17, Seweryn 12, Kordalski 11, Jakubiak 10, Wieczorek 7, Rduch 6, Wyszkowski 4, Długosz 0.

SKK: Wróbel 20, Pławucki 15, Król 14, Strzelecki 13, Sadło 12, Sobiło 9, Pabianek 1, Janik 0.