fot. Ela i Andrzej Mellerowie
Andrzej opowiada o wizycie w centrum sufizmu - Konyi. Przybliża postać Dżalaludina Rumiego, perskiego poety i filozofa, a także relacjonuje ostatnie kamperowe dni, czyli zwiedzanie neolitycznej osady Catalhuyuk, nocleg pod wulkanem Meke oraz dojazd do Doliny Ihlary wokół wulkanu Hasan.
- „Stevie” (kamper Eli i Andrzeja - przyp.) dostał litr oleju po przejechaniu trzech tysięcy kilometrów. My natomiast mamy zakwasy, byliśmy cały czas „na nogach”. Dodatkowo Ela jest trochę przeziębiona. Wczoraj byliśmy cały dzień w Dolinie Ihlary, a dzisiaj mamy taki dzień relaksu w Göreme. Jest fantastycznie - powiedział Andrzej Meller. - Spędziliśmy parę dni w Konyi. Naszego kampera zaparkowaliśmy obok Centrum Kultury Rumiego. W Konyi czekaliśmy na występ derwiszów, no i w końcu doczekaliśmy się. W sobotę o 19:00 odbył się fantastyczny występ. Dwudziestu jeden sufich przez godzinę tańczyło przy muzyce sufickiej kapeli. Oni kręcili się i powtarzali 99 imion boga. Naprawdę niesamowite wrażenie. To jest centrum światowego sufizmu - dodał.
jr/rż
fot. Ela i Andrzej Mellerowie
fot. Ela i Andrzej Mellerowie
fot. Ela i Andrzej Mellerowie
fot. Ela i Andrzej Mellerowie
fot. Ela i Andrzej Mellerowie
fot. Ela i Andrzej Mellerowie
fot. Ela i Andrzej Mellerowie
fot. Ela i Andrzej Mellerowie
fot. Ela i Andrzej Mellerowie
fot. Ela i Andrzej Mellerowie
Czytaj więcej