fot. archiwum PRK/Daria Sikorska
Przed tygodniem Biało-Niebiescy niespodziewanie pokonali we Włocławku aktualnego mistrza Polski Anwil 80:77, a jutro podopieczni Marka Łukomskiego zmierzą się we własnej hali z TBV Startem Lublin. Początek spotkania o 17.00.
Zwycięstwo nad aktualnym mistrzem Polski dodało Akademikom skrzydeł. Oczekiwania kibiców również wzrosły, i to diametralnie.
- Nabraliśmy pewności siebie, ale nie możemy myśleć, że każdy przed nami położy się. Pokazaliśmy również, że potrafimy grać na bardzo wysokim poziomie i jesteśmy w stanie wygrać z najlepszymi - powiedział Marek Zywert, rzucający obrońca Akademików.
Faworytem spotkania będzie zespół z Lublina, który wygrał pięć z ostatnich siedmiu spotkań. Podopieczni Davida Dedka są więc na dobrej drodze, by awansować do play-offów.
- Ten zespół oparty jest na dwóch rozgrywających - Joe Thomassonie oraz Jamesie Washingtonie. Oni produkują prawie połowę punktów. Rzucają, asystują i zbierają. Musimy zwrócić na nich szczególną uwagę. Dodatkowo na obwodzie są Anton Gaddefors, Kacper Borowski i Marcin Dutkiewicz. Ten zespół gra naprawdę szybką i dobrą koszykówkę - podkreślił Marek Łukomski, szkoleniowiec AZS Koszalin.
Akademicy wystąpią w dość dużym osłabieniu. Trener Łukomski będzie miał do dyspozycji ośmiu zawodników. Marko Tejić narzeka na ból pleców, a kontuzję wciąż leczy Maciej Kucharek. W zespole zabraknie również Serba Dragoslava Papicia (Jest poza składem. Nie pojawi się w barwach AZS-u do końca sezonu).
- Mieliśmy tygodniową przerwę. Zawodnicy mogli w końcu wypocząć. Mam nadzieję, że będziemy dobrze przygotowani taktycznie oraz fizycznie - dodał szkoleniowiec Akademików.
Biało-Niebiescy plasują się na dwunastej pozycji w tabeli - mają na swoim koncie 27 punktów. Podopieczni Marka Łukomskiego odnieśli w tym sezonie sześć zwycięstw. Start jest na siódmym miejscu. Zawodnicy z Lublina wygrali do tej pory jedenaście spotkań i zgromadzili 33 „oczka”.
rż
fot. Radosław Żmudziński
fot. Radosław Żmudziński
fot. Radosław Żmudziński