fot. archiwum PRK/Radosław Żmudziński
AZS Koszalin przegrał w Stargardzie ze Spójnią 73:76. Podopieczni Marka Łukomskiego ponieśli trzecią z rzędu, a w sumie piętnastą porażkę w tym sezonie. To oznacza, że Biało-Niebiescy mogą mieć poważne problemy, aby utrzymać się w Energa Basket Lidze.

Pierwszej kwarty Akademicy nie zaczęli najlepiej. Dwa rzuty - za dwa i trzy - Camphora spowodowały, że po dwóch minutach podopieczni Marka Łukomskiego przegrywali 2:7. Koszalinianie odpowiedzieli trafieniami Surmacza i Czujkowskiego, ale chwilę później gospodarze odskoczyli na osiem punktów. Po pierwszych dziesięciu minutach było 26:15 dla Spójni.

W drugiej odsłonie AZS zagrał troszeczkę lepiej, choć początek kwarty na to nie wskazywał. Gospodarze po rzutach Camphora i Bręka odskoczyli na piętnaście punktów.



W pewnym momencie Thorey Thomas wziął ciężar gry na siebie. Jego dwa celne rzuty za trzy oraz trzy wykorzystane rzuty wolne (z trzech) pozwoliły zbliżyć się do Spójni na zaledwie pięć oczek - po dwudziestu minutach było 36:41.



Trzecią kwartę fantastycznie rozpoczęli koszalinianie. Dzięki czterem punktom Zywerta - akcja trzy plus jeden oraz rzutom Surmacza - za trzy i dwukrotnie za dwa - AZS wyszedł na prowadzenie (48:47). Radość Akademików trwała jednak krótko. Najpierw Camphor za dwa, następnie za trzy i z powrotem podopieczni Kamila Piechuckiego prowadzili (52:48). Po chwili przewagę stargardzian powiększył Pabian. AZS odpowiedział natomiast trójką Thomasa. Od tego momentu gra wyrównała się. Wynik meczu co chwilę zmieniał się na korzyść jednej lub drugiej drużyny. Po trzydziestu minutach AZS prowadził w Stargardzie ze Spójnią 63:62.

Czwarta kwarta oznaczała więc grę „na śmierć i życie”. Obydwie drużyny grały bardzo nerwowo i agresywnie, ich rzuty były niecelne lub blokowane, ale to Biało-Niebiescy utrzymywali minimalne prowadzenie. Po pięciu minutach czwartej kwarty podopieczni Marka Łukomskiego prowadzili 70:68. Do wyrównania doprowadził Marcin Dymała. Koszalinianie wciąż nie wykorzystywali sytuacji. Rzuty Brandona i Thomasa odbijały się od obręczy. Marek Łukomski poprosił więc o czas. Po przerwie obydwa zespoły wciąż zaciekle walczyły o zwycięstwo. Pięćdziesiąt sekund przed końcową syreną był remis 73:73. Trzynaście sekund przed końcem Camphor wykorzystał wszystkie trzy rzuty wolne i dał Spójni zwycięstwo.


Spójnia Stargard - AZS Koszalin 76:73 (26:15, 15:21, 21:27, 14:10)

Spójnia Stargard: Rod Camphor 24, Marcin Dymała 11, Norbertas Giga 11, Shane Richards 7, Dawid Bręk 6, Hubert Pabian 6, Marcel Wilczek 5, Wojciech Fraś 0, Maciej Raczyński 0.

AZS Koszalin: Grzegorz Surmacz 18, Torey Thomas 16, Drew Brandon 14, Marko Tejić 12, Bartosz Bochno 4, Marek Zywert 4, Jacek Jarecki 3, Alan Czujkowski 2, Dragoslav Papić 0, Brandon Walters 0.