fot. Ryszard Bańka
W czwartek ma zostać powołany mediator, który przeprowadzi rokowania pomiędzy kierowcami a zarządcą prowadzącym firmę przewozową. To efekt środowych rozmów w PKS-ie.

Obie strony sporu pozostały na swoich stanowiskach. Kierowcy nadal oczekują powrotu do wcześniej wynegocjowanych zarobków.

- Usiadł i rzucił nam na stół gotowy protokół rozbieżności. Było w nim napisane stanowisko związku, który podtrzymuje swoje żądanie i nie będzie z nami dyskutował. Firma miała przygotować nowy system płacowy, skonsultować ze związkami, ale nie zrobiono tego - relacjonowali przebieg rozmów kierowcy.

Zarządca twardo stoi na stanowisku, że żądania kierowców są bezpodstawne, bo wcześniejsze ustalenia wygasły z końcem roku.

- Zastanawiałem, jaką przyjąć dzisiaj postawę w trakcie tych negocjacji, bo trudno mi było o szacunek dla osób, które wykorzystują dzieci dojeżdżające do szkoły, żeby osiągnąć korzyści. Dla mnie strajk, który dotyka dzieci i młodzież jest nie do przyjęcia - powiedział Przemysław Jedliński.

Do końca lutego powinniśmy poznać efekty restrukturyzacji przeprowadzanej w PKS-ie Szczecinek. Wszystko wskazuje na to, że zanim to nastąpi, kierowcy przystąpią do strajku. Od piątku natomiast zarządca PKS-u w Szczecinku zawiesza kolejne kursy autobusowe.

ms/jż/rż

Czytaj więcej

Posłuchaj

Przemysław Jedliński, zarządca PKS-u Szczecinek kierowcy PKS-u Szczecinek