fot. Krzysztof Klinkosz
Pięć kilometrów mieli do pokonania uczestnicy Biegu Trzech Króli, który rozegrany został w niedzielę w Jamnie. Uczestników nie odstraszyła nawet minusowa temperatura.
Najszybszy na trasie było Mariusz Borychowski z podsłupskiej Kobylnicy, który zadowolony był z pobicia swojego rekordu życiowego na tym dystansie: - Dzisiaj cieszę się bardzo, bo wyniki rewelacyjne. Nie jest za zimno na bieganie. Tutaj biegają młodzi zawodnicy. Musiałem uciekać i robiłem to od samego startu, całe 5 kilometrów przebiegłem sam. Ja mam 47 lat, czuję się świetnie, wygrywam biegi – czego można chcieć więcej w życiu? Trzeba się ruszać, do czego wszystkich zachęcam.
Łącznie w Biegu Trzech Króli wystartowało 201 osób. Bieg jest częścią Jamneńskiego Touru Biegowego, którego zakończenie stanowił będzie lutowy Bieg Walentynkowy.
kk/aj
fot. Krzysztof Klinkosz
fot. Krzysztof Klinkosz
fot. Krzysztof Klinkosz