fot. Przemysław Grabiński
To było radosne świętowanie, ale w cieniu tragedii, do której doszło w piątek w Koszalinie.

Ulicami Piły przeszedł Orszak Trzech Króli. Współorganizatorka wydarzenia, siostra Maria Bihun powiedziała, że w obliczu śmierci pięciu nastolatek, które zginęły w piątek w Koszalinie Chrystus objawia nam się jako król życia. „Dziś szczególnie pamiętamy o tych młodych dziewczynach i ich rodzinach” - mówi siostra Maria Bihun: - Przez ten cień śmierci przechodząc, On zmartwychwstał, On pokonał śmierć. Mamy nie tylko nadzieję, ale pewność, że te młode osoby, te rodziny, kiedy dotknął krzyż, dotknęło też Jego zbawienie i zmartwychwstanie. W jedności z nimi dajemy świadectwo wiary, a to jest coś jeszcze głębszego niż tylko emocje w danym momencie. To jest jeszcze większa wartość. Łączymy się z nimi w uwielbieniu Boga, który jeden zna odpowiedź na wszystkie nasze pytania.

A w Orszaku Trzech Króli w Pile udział wzięły całe rodziny: - Chcemy spędzić wspólnie z rodziną to święto. Przyszłam z mężem i dwojgiem dzieci. Świętujemy Trzech Króli. Przyszła moja siostra, córka, no i ja. Jest miło, atmosfera podniosła, chcemy uczcić święto Trzech Króli.

Orszak Trzech Króli odbył się w Pile po raz trzeci.

pg/aj

fot. Przemysław Grabiński
fot. Przemysław Grabiński
fot. Przemysław Grabiński
fot. Przemysław Grabiński