fot. pixabay.com
Nieznani hakerzy opublikowali w Internecie dokumenty i dane osobowe setek niemieckich artystów, znanych ludzi oraz polityków.

Zaatakowano nawet samego prezydenta Niemiec Franka Waltera Steinmeiera, a także członków i pracowników Bundestagu. Sprawę bada niemiecki kontrwywiad.

Jako pierwsza informację o ataku podała telewizja RBB, która twierdzi, że w Bundestagu zaatakowane zostały strony wszystkich partii oprócz AfD. W sieci pojawiły się liczne dokumenty oraz numery telefonów komórkowych osób prywatnych i ich dane osobowe, w tym prywatne listy, czaty, rachunki, a nawet informacje o rachunkach bankowych. Z pierwszych informacji wynika, że wśród opublikowanych dokumentów nie ma takich o dużym znaczeniu dla bezpieczeństwa kraju.

Pomimo to - jak twierdzi „Bild Zeitung” - straty spowodowane tym hakerskim atakiem mogą być bardzo duże. Śledztwo w sprawie hakerskiego ataku prowadzi kontrwywiad, który już w tej sprawie kontaktował się ze służbami innych krajów.

Obecnie podejrzenia o dokonanie ataku hakerskiego na Niemcy padają na Rosję, która mogła nawet współpracować z takimi ugrupowaniami jak AfD.

IAR/rż