fot. wikimedia
Do wybuchu doszło wczoraj po 17.00, ponad 800 metrów pod powierzchnią ziemi. W akcji ratowniczej uczestniczyli obok czeskich służb polscy ratownicy, którzy w nocy dotarli na miejsce i niezwłocznie przystąpili do pracy.

- W czeskiej kopalni w Karwinie zginęło 13 górników, w tym 12 Polaków oraz obywatel Czech - poinformował premier Mateusz Morawiecki. Wcześniej informowano o 11 ofiarach z polskim obywatelstwem.

Szef polskiego rządu przyjechał na miejsce tragedii. Przekazał, że zdaniem strony czeskiej nie ma szans na to, by ktokolwiek przeżył wybuch i trwający pożar metanu w wyrobisku.

- Jeden z polskich górników jest w bardzo ciężkim stanie - poinformował premier oraz zapewnił o wsparciu dla rodzin ofiar i poszkodowanych.

Według strony czeskiej hospitalizowanych jest trzech górników. Rzecznik spółki Kopalnie Ostrawsko-Karwińskie (OKD) Ivo Čelechovský potwierdził, że w kopalni wybuchł metan. Akcja ratunkowa została zawieszona. Władze kopalni tłumaczą to niebezpiecznymi warunkami, jakie panują pod ziemią.

W kopalni na zmianie pracowało 23 górników. W związku ze śmiercią 12 Polaków w niedzielę będzie żałoba narodowa.





IAR/rż

Posłuchaj

premier Mateusz Morawiecki zadeklarował pomoc rodzinom ofiar i poszkodowanym premier Mateusz Morawiecki o akcji ratowniczej