fot. Przemysław Grabiński
Na dzisiejszej sesji pilska rada miasta przyjęła projekt budżetu na przyszły rok.

Zdaniem Piotra Głowskiego, prezydenta Piły, zapisy uchwały gwarantują miastu kolejny dobry rok: - Staram się działać w sposób zrównoważony. Myślimy o inwestycjach oraz o tym, żeby w mieście mieszkało się lepiej.

Za przyjęciem zaproponowanego przez władze miasta budżetu zagłosowali nie tylko radni rządzącej Koalicji Obywatelskiej, ale i opozycyjnego Porozumienia Samorządowego.

Zbigniew Pyziak, radny Porozumienia Samorządowego, powiedział, że jego klub będzie proponował zmiany w budżecie w trakcie prac rady: -  Budżet jest dosyć bezpieczny. Myślę, że w trakcie przyszłego roku Porozumienie Samorządowe będzie wnioskować o poprawki.

W głosowaniu nad projektem budżetu Piły na przyszły rok nikt nie zagłosował przeciw. Od głosu wstrzymali się jedynie radni Prawa i Sprawiedliwości.

Tomasz Słoboda z klubu radnych PiS-u tłumaczy, że zabrakło im niektórych zapisów: - Budżet może robić dobre wrażenie, ale brakuje nam pieniędzy i założeń, które spełnią budowę mieszkań komunalnych – wpłynęło już 450 wniosków. My, merytoryczna opozycja, będziemy się przyglądać wydatkowaniu i przeznaczaniu pieniędzy oraz realizacji budżetu.

Budżet Piły zakłada prawie 340 milionów złotych dochodów oraz 328 milionów wydatków. Najważniejszymi inwestycjami miasta będą m.in. wprowadzanie systemu dynamicznej informacji pasażerskiej oraz rewitalizacja terenów nad rzeką Gwdą w centrum miasta - ma tam powstać skateplaza.

pg/rż

Posłuchaj

Piotr Głowski, prezydent Piły Zbigniew Pyziak, radny Porozumienia Samorządowego Tomasz Słoboda z klubu radnych PiS-u